niedziela, 31 lipca 2011

Hej kochani ;** to tak 7.09 czeka mnie koncert urodzinowy Ewy Farnej ;) idę na niego z Moją Olcią <33 nie mogę się doczekać ;D , ale nie chce też września mam 2 powody za które go chce i 1 za który nie oczywiście powód dla którego go nie chce jest oczywisty szkoła ;/ i do tego 3 klasa ;c boje sie tego wszystkiego to sie wydaje dla mnie za przytłaczające, że nie będę mieć czasu dla przyjaciół, że nauka zniszczy dużo moich planów i ogl. zmieni moje życie na coś nowego. Może jakaś zmiana się mi przyda.. hmm.. okaże się, ale mam tak wspaniałych przyjaciół i mam taką nadzieje, że będą mnie zawsze wspierać na tyle ile mogą, że nigdy nie pozwolą mi się zmienić na gorsze i "zejść na psy" dlatego Dziękuje im z całego Serca ;* nie wiem co bym bez nich zrobiła.<3 Kocham ich <3. Te 2 sprawy, dla których chcę wrzesień to Koncert i "prawdopodobnie" bd miała nowy telefon ;), ale znając moje cudowne szczęście to go nie dostane ;c już tyle razy w ciągu tego roku miałam mieć nowy i zawsze coś i go nie dostaje ...;/
Nie mam pomysłu na jakiś poważny temat, chodź wiem, że mało kto czyta tego bloga to możecie mi podać jakiś pomysł, który chcecie, żebym tu przedstawiła pomysły piszcie na moje gg : 10899648 lub w komentarzach :)
Teraz coś o nowej kolekcji H&M na jesień 2011
H&M w swojej jesiennej kolekcji nie skupia się jedynie na klasycznych dla sezonu brązach i szarościach. Pojawia się butelkowa zieleń, łososiowy róż, pomarańcz i musztardowa żółć.











Jak wam podoba się ta kolekcja ? bo mi za bardzo, żaden z tych ciuszków nie przypadł do gustu . :)

Teraz dam jedno zdj. związane z koncertem . :)


Na dziś to tyle ;** życzę miłego wieczoru ;* chodź pogoda jest totalnie do du*y ;c 

sobota, 30 lipca 2011

Happiness is your name

Hej :* dziś ten dzień mam jakiś leniwy chodź wstałam o 9:00, ogarnełam się na szybko i pojechałam z Tatą do sklepu na zakupy na grill. Resztę dnia mam zamiar spędzić w łóżku z czekoladą, muzyką i może przed laptopem albo coś wykombinuję. Od kąt przyjechaliśmy z Bułgarii nie umiem się przyzwyczaić do rzeczywistości, czuje sie jakoś inaczej. Wieczorem mnie zawsze brzuch boli mam mdłości i wgl. nie wiem co się ze mną dzieje. Pogoda mnie strasznie dobija, mam nadzieje, że w sierpniu się poprawi mam na niego dużo planów więc proszę o słońce. Już wole te nasze 40 stopni w cieniu niż ten wiatr, deszcz i wgl. W najbliższym czasie pokaże wam jeszcze filmiki z naszych wygłupów w Bułgarii. W dzisiejszej notce mam do was ważną sprawę!

Zapraszam was abyście codziennie weszli na tą stronę ; http://pustamiska.pl
to nic was nie kosztuje, a pomożecie biednym zwierzaką ze schroniska, które bardzo potrzebują waszej pomocy.

W chwili obecnej w Schroniskach dla 
Bezdomnych Zwierząt najbardziej brakuje:

- karmy dla psów i kotów w puszkach 
- karmy specjalistycznej dla seniorów (ryż z jagnięciną, ryż z indykiem) 
- pokarmu dla suk szczennych 
- karmy dla dla psów chorych na nerki 
- karmy dla szczeniąt (sucha i mokra)
- preparatów przeciw komarom 
- zabawek interaktywnych dla kociąt i szczeniąt 
- zabawek typu "kongo" dla psów 
- klikerów do tresury 
- dysków (do szkolenia i tresury)


Zastanawiasz się jak jeszcze możesz pomóc?


1. Promocja akcji w Internecie:

2. Wpłata bezpośrednia kartą lub szybki przelew: www.ktoz.krakow.pl/pages/start/3

3. Przekaż 1% swojego podatku: www.ktoz.krakow.pl/pages/page/2

4. Oddwiedaj codzienie stronę akcji www.pustamiska.pl

5. Umieść baner button z linkiem do akcji pusta mis
ka.pl na swojej stronie, photoblogu, blogu lub na facebook'u.


Może potem jeszcze coś dodam, ale jak na teraz to tyle mykam coś zjeść pa ;** 

piątek, 29 lipca 2011

Bułgaria

Witam was kochani ;** wreszcie wróciłam, znaczy byłam już 25.07 o 23:00 w domu, ale nie miał weny, żeby tu napisać . Obóz był mega świetny, żeby wam wszystko opowiedzieć to bym musiała chyba pisać przez 2 dni xd, ale też nie moge niektórych spraw opowiedzieć po prostu pozostaną w naszych sercach do końca, w sercach całej naszej patologicznej rodzinki . Którą bardzo Kocham i pozdrawiam ;** tęsknie strasznie za wami ;c
Podróż mineła nam super bo szybko się  wszyscy polubiliśmy i poznaliśmy. ;) chodź była bardzo męcząca.
Dziwne jest gdy wstajesz rano sama bez 1o innych osób..;c bo nasz pokuj to był pokuj reszty.     Co kolwiek się działo to w pokoju 1102.:) Nasze wielkie łoże małżeńskie (moje i miśki oczywście teoretycznie bo praktycznie było łużkiem całego obozu), było mega i wgl. wygodne ;)
Brakuje mi też strasznie naszych wspólnych śniadań, obiadów i kolacji chodź ogulnie nic nie jadłam, bo jedzenie było nie dobre. Jedynym moim posiłkiem były frytki i pizza ;D Pyszne były też arbuzy < 33 co do jedzenia to mi nie smakowało więc się dużo nie rozpisuje. :)
Mieliśmy dni lepsze i gorsze chodz tych gorszych było strasznie mało jak na spędzone razem 12 dni. ;) dużo problemów sprowadzał nam nasz sąsiad Rusek xd ale były też problemy z pokojem . pierw było nas 5 w pokoju, ale w związku z tym że było nas tylko 16 i zajmowaliśmy 4 pokoje musiała się jedna z nas przenieś...;c było dużo rozmów na ten temat, nawet pojawiły się łzy, ale to już nasza sprawa ..; )
Nie wiem jak to możliwe, ale będąc w aquaparku zasneliśmy na leżakach i na drugi dzień byliśmy chorzy Ja, Jasiu i Miśka. Ja nie byłam, aż tak więc dostałam tylko jakiś dziecinny syrop, a oni to już dłuższa historia.
Dziękuje też naszej grupie za wymyślenie w 5 min. piosenki i przedstawienie naszej zajebiaszczej rodzinki.;*
Dziękuje bardzo wszystkim tym co tam byli :
Miśka, Roksana, Ania, Marycha, Weronika, Paulina, Aneta, Jasiu, Rupert, Denis, Johny, Krystian, Chicken, Biber, Myszka . Tęsknie strasznie za wami ;c ;*
Bardzo dziękuje też tej mojej najważniejszej Sabince, bez której nie wiem co bym zrobiłam. Jesteś tylko i wyłącznie moja i nic tego nie zmieni . ;**  Kocham Cię < 33
Bardzo mnie zmieniły ten obóz nie wiem czy na dobre czy na zle, ale ogl. dla mnie to lepiej.



























Tochyba na tyle pa ; * 

czwartek, 14 lipca 2011

Obóz! ; *

Tak wreszcie nastąpił ten dzień, w którym moge powiedzieć, że jestem spakowana i oge jechać... tylko czy jestem pewna tego wyjazdu? hmm... no nic bd super mam nadzieje ;** jak ja już okropnie tęsknie za wszystkimi ;( ale jedzie ze mną moja kochana Miśka .Kocham Cię < 3 no nic ide sie ogarniać  i jeszcze do sklepu ;*
Pa kochani tęsknie ;**

Bułgaria 14.07-25.07 ;**

niedziela, 10 lipca 2011

a few thoughts

Hej ;* no to jakoś dziś troche nudny dzień ;* wczoraj nie mialam na nic czasu bo cały dzień z Kasiorem musiałam się nią nacieszyć i wrzuciłam ją do pociągu ;D tym razem nie płakałam, a jej babcia była pewna, że znów bd..;D ale udało się i nie. Butterflies in my stomach hmmm... Kocham to uczucie..;/ szkoda, ze do tej osoby ... chodź w sumie są +, ale to tam ... Jutro zakupy na wyjazd... i ma przyjść mój nowy super zegarek jutro wam go pokaże ;)

Wyobrażacie sobie, że musicie czyścić toalety szkolne. To chyba najgorszy koszmar na świecie. A właśnie dziewczyny w szkole z Japonii muszą to robić. Liceum Sakamoto w mieście Yamamoto-town to właśnie w nim dziewczyny zamiast się uczyć sprzątają męskie toalety. To jakiś horror!


-> Mam jeszcze jedną ważną sprawę. Wejdźcie na tą stronę (Klik) To was nic nie kosztuje oprócz 5 min. i satysfakcji, że pomożecie biednym psom. Jest tam też zamieszczony filmik. Ostrzegam tylko dla ludzi o mocnych nerwach !  Proszę o pomoc nie tylko jako ja, ale też w imieniu tych wszystkich zwierząt.
(Każdego roku w Chinach dziesiątki milionów zwierząt zostają zarżnięte i zaszlachtowane. Zapotrzebowanie na futro jest wysokie, a Chińczycy je dostarczają. To czego nie uda im się wyeksportować poza Chiny zwykle kończy na talerzu. Zasmuca fakt, że zwierzęta cierpią horrendalne tortury. Są łapane na ulicy i tuzinami upychane w małych klatkach, bez możliwości ruchu. Następnie rzuca się nimi jak martwymi przedmiotami z ciężarówek na ziemię, uderzają o siebie na wzajem i obijają o stalowe klatki. Później klatki te są układane w sterty i wtedy zaczyna się prawdziwy koszmar. Zwierzę zostaje brutalnie wyciągnięte z klatki i związane, by uniknąć oporu. Jest lekko oszołomione uderzeniem w głowę, ale wciąż żywe. Jeżeli zwierzę nie jest ciężkie, pracownik trzyma je za tylnie łapy po czym bierze zamach i uderza jego głową o ziemie. Gdy zwierzę jest ogłuszone, zaczyna się nowy i niepojęty etap w tym trwającym koszmarze. Pracownik wykonuje małe nacięcie na plecach zwierzęcia, a następnie metodycznie ściąga z niego skórę. Proces skórowania trwa około minuty i podczas jego trwania pracownik aktywnie utrzymuje zwierzę przy życiu, ponieważ, jak się uważa, łatwiej jest oskórować zwierzę, gdy jest wciąż ciepłe i krew krąży w jego żyłach. Lecz tu koszmar się nie kończy. Ostatni etap tego niewyobrażalnego horroru polega na rzuceniu zwierzęcia na bok, na wierzch stosu powstałego z jego zdychających przyjaciół, gdzie umiera nie mogąc wytrzymać bólu. W innych przypadkach, gdy futro zwierzęcia nie jest potrzebne (głównie kocie), zostają one wrzucone do worka, a następnie ugotowane żywcem w beczce wrzącej wody. 
Cały proces jest niesamowicie trudny do pojęcia, lecz wierzymy, że nie jest wynikiem okrucieństwa, ale raczej ignorancji i braku świadomości o potrzebach zwierząt. Pracownik nie myśli o zabiciu zwierzęcia przed rozpoczęciem i nie jest świadomy jego cierpienia. Naszym obowiązkiem jest sprowadzić oświecenie. Jest to nasz moralny obowiązek wobec tych zwierząt. Zamykanie oczu nie sprawi, że to się skończy!) 
*Tekst nie jest mój. 



Teraz parę inspiracji :